Hej wszystkim(jeżeli tu ktoś jeszcze jest)!
Przepraszam Was czytających za to, że już od dłuższego czasu nic nie wrzucam ani nie pisze. Sprawa jest prosta i jasna - nie mam w ogóle czasu :(
Spytacie się "hmmm... no jak?", a no tak:
-Były wakacje zatem postanowiłam sobie zobić przerwe i nie pisać (no tak leń mnie dopdł i te sprawy...)
-Zaczęłam robić prawo jazdy (właściwie to mam za chwile egzamin w WORDzie)
-Zaczęła się szkoła i okazało się, że mamy 38h lekcyjnych co oznacza, że codziennie mam na 8.00 i kończę o 15.10 (oprócz czwartków bo do 13.30 joł), a do szkoły dojeżdżam tak z 30 min
-Może pamiętacie, pisałam przed wakacjami, że muszę się uczyć żeby mieć dobre oceny by dostać się na praktykę do Anglii? Dostałam się na praktykę :)) A skoro dostałam się na praktykę, nauczyciele doszli do wniosku że się nie wyrobią ze skalą (nie mam ocen tylko punkty, czyli musimy mieć zrobioną w 100%[to wcale nie jest skomplikowane]) i zaczęli nam tak nakładać tych sprawdzianów, że Kyrie Elejson (np jutro spr z matmy z czegoś czego wszystkiego nie przerobiliśmy :O) i nie mam czasu by cokolwiek napisać! Nawet lektury nie przeczytałam... a co dopiero napisać o majestatycznych przygodach wuja Aarona.
Reasumując:
Wybaczcie mi. Rozdział nie pojawi się w najbliższym czasie (wyjeżdżam do Anglii 28.20-2.12 i na 99% nie będę tam pisać), także zapewne w grudniu nic nie ujrzycie bo będę musiała nadrabiać te 5 tygodni.
Pewnie i tak już nikt tego nie czyta i wszyscy o tym zapomnieli :'(
Mam nadzieję, że u Was nie jest dobrze i żyjecie gdzieś tam w Polsce :D
Pozdrawiam1 wszystkich zdających prawo jazdy.
Pozdrawiam2 też wszystkich którzy jeszcze pamiętają o tym blogu i wyczekują (długich)rozdziałów.
Pozdrawiam3 Właściwie to wszystkich pozdrawiam.
Dzięki, żeście są
OL :)))
Przepraszam Was czytających za to, że już od dłuższego czasu nic nie wrzucam ani nie pisze. Sprawa jest prosta i jasna - nie mam w ogóle czasu :(
Spytacie się "hmmm... no jak?", a no tak:
-Były wakacje zatem postanowiłam sobie zobić przerwe i nie pisać (no tak leń mnie dopdł i te sprawy...)
-Zaczęłam robić prawo jazdy (właściwie to mam za chwile egzamin w WORDzie)
-Zaczęła się szkoła i okazało się, że mamy 38h lekcyjnych co oznacza, że codziennie mam na 8.00 i kończę o 15.10 (oprócz czwartków bo do 13.30 joł), a do szkoły dojeżdżam tak z 30 min
-Może pamiętacie, pisałam przed wakacjami, że muszę się uczyć żeby mieć dobre oceny by dostać się na praktykę do Anglii? Dostałam się na praktykę :)) A skoro dostałam się na praktykę, nauczyciele doszli do wniosku że się nie wyrobią ze skalą (nie mam ocen tylko punkty, czyli musimy mieć zrobioną w 100%[to wcale nie jest skomplikowane]) i zaczęli nam tak nakładać tych sprawdzianów, że Kyrie Elejson (np jutro spr z matmy z czegoś czego wszystkiego nie przerobiliśmy :O) i nie mam czasu by cokolwiek napisać! Nawet lektury nie przeczytałam... a co dopiero napisać o majestatycznych przygodach wuja Aarona.
Reasumując:
Wybaczcie mi. Rozdział nie pojawi się w najbliższym czasie (wyjeżdżam do Anglii 28.20-2.12 i na 99% nie będę tam pisać), także zapewne w grudniu nic nie ujrzycie bo będę musiała nadrabiać te 5 tygodni.
Pewnie i tak już nikt tego nie czyta i wszyscy o tym zapomnieli :'(
Mam nadzieję, że u Was nie jest dobrze i żyjecie gdzieś tam w Polsce :D
Pozdrawiam1 wszystkich zdających prawo jazdy.
Pozdrawiam2 też wszystkich którzy jeszcze pamiętają o tym blogu i wyczekują (długich)rozdziałów.
Pozdrawiam3 Właściwie to wszystkich pozdrawiam.
Dzięki, żeście są
OL :)))