czwartek, 25 grudnia 2014

Epilog

Wziął łyk zimnej wody, potem drugi, trzeci. Suszyło go strasznie w gardle. Nie przespał nocy i był zmęczony, musiał znowu czuwać, gdyż poczuł coś niebezpiecznego w okolicy. Martwił się o swoją kobietę. Tyle dla niej wycierpiał, a i tak na nią czyha jeszcze więcej zagrożeń. Wszystko przez to, że jest najstarszy. Gdyby z początku jej nie odrzucał wszystko było by dobrze... Oparł się o blat stołu  westchnął.
Sara stała obok niego i wpatrywała się w przestrzeń za nim, jakby szukając czegoś. Mężczyzna obrócił się powoli i spojrzał na nią.
-Po co mnie wezwałaś?-Odrzekł spokojnie i uśmiechnął się.
-Musze ci coś powiedzieć...-Odparła cicho i zawahała się.- Aaron...
-Tak?
-Ja...


No. Tak więc tym krótkim epilogiem zaczniemy to jakże ciężkie dla mnie opowiadanie. Pewnie go nie dokończę, ale najważniejsze są chęci ;)
Oliwia Loue